Badania terenowe – Zbigniew Bliziński

Zbigniew Bliziński

Gorajec, woj. podkarpackie

Materiały są dokumentacją badań terenowych realizowanych w ramach Letniej Szkoły Tradycji – Zielarstwo 2020 r.
Projekt dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz przy wsparciu Miasta Lublin.

Uprawa ziół, ich zbiór, przetwarzanie i zastosowanie

Nazywam się Zbigniew Bliziński, 65 rocznik, 55 lat […] W Gorajcu, gdzie jesteśmy w tej chwili, mieszkam od przeszło trzydziestu lat. Pochodzę z Bieszczad, dokładnie w połowie jestem Polakiem, w połowie Łemkiem. Mieszkaliśmy długie lata w Czarnej koło Ustrzyk Dolnych, niedaleko. Moja babcia na tamtych terenach długie lata leczyła ziołami i zbierała zioła. Matka zbierała troszkę najpierw tam w górach, a później tutaj na tym terenie. Ja powiem tak, jako dziecko zbierałem zioła, później powiedziałem, że nie chcę żadnych chwastów na oczy widzieć. […] Całe dzieciństwo to było zbieranie ziół z babcią, zbieranie ziół z matka. No nie powiem, że to było też złe, bo można było pierwsze pieniądze zarobić, ale dla takiego młodego człowieka to było coś takiego, można powiedzieć, ponad miary. Pierwszy zawód był całkiem inny, bardziej mechaniczny. Co się okazało, po dwóch latach pracy doszedłem do wniosku, że to nie jest dla mnie. Złożyłem papiery do Poznania do szkoły zielarskiej, skończyłem szkołę i od tego czasu już można powiedzieć prawie 35 lat zajmuje się ziołami.

Jeżeli chodzi o uprawę ziół w ogrodach czy zbieranie ziół, było z tym różnie. Jak patrzymy na historię, bo zajmuję się zielarstwem, ale zajmuję się też historią okolicy, […] co się okazało. U nas w górach to było na porządku dziennym, ale na tych terenach, na przykład tutaj na Roztoczu było tak, że w każdej wiosce każda taka lepsza gospodyni, która leczyła ziołami lub potrzebowała ziół, miała swój ogród ziołowy. Na tych terenach znalazłem, u nas w Gorajcu są trzy stanowiska ogrodów ziołowych i pod Wolą Wielką jest ogród po starym klasztorze. To jest miejscowość Monasterz, bardzo piękne miejsce, wzgórze porośnięte lasem i tam między innymi znaleźliśmy te pozostałości ogrodu. W spadku po mojej teściowej dostałem też działkę jedną. Co się okazuje, któregoś dnia coś tam porządkowałem na tej działce, a dokładnie moje kozy porządkowały na tej działce i […] znalazły miodunkę plamistą, miodunkę ćmę i znalazły jeszcze wawrzynek wilcze łyko. No wawrzynka trudno jest znaleźć w terenach zabudowanych. Najczęściej on występuje na bagnach na takich stanowiskach bardziej odludnych.

Później jak poznałem byłych mieszkańców, bo Gorajec do ‘47 roku był zamieszkiwany przez większość ludności takiej Ukraińskiej, my byli na tych terenach Rusińskich, to nie byli Ukraińcy tylko Rusini, tak samo jak się u nas w górach mówiło. W ‘47 roku zostali wywiezieni stąd, zostało tylko kilka rodzin, albo mieszanych, albo Polskich. I co się okazało, jak się poznaje historię tych ludzi, można dowiedzieć się dużo ciekawych rzeczy. Na przykład taką rzecz, że była tu taka, teraz mówimy babka czyli zielicha, która leczyła ziołami. Do niej przyjeżdżali ludzie aż ze Lwowa. […] także myślę, że tradycje są tu dość spore, a jeśli chodzi o taką współczesność, jak babcia zbierała zioła, najczęściej zbierały tam po miedzach, jakichś uprawach, w zbożach na przykład bławat, kąkol, mak czerwony. Tylko, że u nas z tymi ziołami to było jeszcze troszeczkę inaczej. Babcia żeby zachęcić nas, dzieci do zbierania ziół, to nie było tak, że przychodzimy gdzieś na pole sierpy albo noże i zbieramy. Nie, nie, to było tak, że babcia przychodziła, pokazywała jakąś roślinę i pierwsze opowiadała legendy, czyli bajki. Normalnie bajki o tych ziołach, pochodzeniu, nazwie, to było wszystko wplecione w to. Dzieci to interesowało, wiadomo. Wszystko przyciągało. Ten zapał do pracy był troszkę lepszy.

Ja obecnie u siebie, jak żona mówi, ściągam wszystkie chwasty z okolicy. Rośliny, które albo rzadko występują, albo które nie występują w ogóle na tym terenie. W tamtym roku ściągnęliśmy na przykład trędownik. […] przywiozłem nasiona trędownika z Bieszczad. W tej chwili pół mojego pola jest porośnięty tym zielem. A co jest ciekawe, ta roślina była kiedyś takim powszechnym chwastem. Występowała w zbożach, występowała w różnych uprawach, ale potrafiła też zrobić szkody. Było tak, że jeśli było zboże czy buraki, plon rośliny właśnie takiej hodowlanej był prawie o 50% mniejszy. Jeśli było duże natężenie tego chwastu, jak to pospolicie rolnicy mówią. W tej chwili w swoim ogrodzie mam piołun, oregano, lubczyki […] bardzo dużo roślin, niektóre mam po kilka egzemplarzy, niektóre jak piołun – kilka rządków. Jeśli chodzi o piołun to na tych terenach też zaczyna ginąć. W stanie naturalnym niektóre rośliny, można powiedzieć, że od lat ‘90 zaczynają wymierać. Nie ze względu na to, że się zmienia przyroda, tylko ze względu na działalność człowieka, czyli tak zwaną mechanizację. Myślę, że coraz więcej ludzi będzie chciało te swoje ogrody zielarskie zakładać z tego względu, że pola niestety są już zanieczyszczone.

Planowanie ogrodu ziołowego
Najważniejsze to trzeba sprawdzić glebę. Jeśli mamy kwaśną glebę, to ściągamy rośliny takie, które tą glebę lubią. Jeśli musimy coś zmienić w glebie, ja nie polecam tego, bo zmieniamy strukturę gleby, zmieniamy jej wartość. Babcia mnie zawsze uczyła, że jeśli roślina rośnie na danym terenie, na przykład na takim naprawdę jałowym, to jest fakt, bo sprawdziliśmy to na takich małych doświadczeniach, roślina która występuje na przykład na piaskach ,posadziliśmy ją na lepszą glebę, ona będzie pięknie wyglądać. Będzie oczywiście bujna, będzie miała ładny kwiat, ale substancji czynnych tam będzie na prawdę jak na lekarstwo, minimalnie. Jeśli chcemy przygotować ziemię, na przykład pod takie rośliny bardziej azotolubne, takie jak pokrzywa, pokrzywa rośnie na ziemi, która musi być na prawdę dobrą ziemią. Ona wszędzie nie będzie rosła, to musimy robić kompost, nie polecam obornika. Najlepsze są komposty. Przygotować glebę, najlepiej byłoby to robić na przykład, nie wiem, czy słyszeliście o takiej formie uprawy jak permakultura. To jest fajna sprawa, właśnie można na takich różnych wałach sadzić różne rośliny. Na samej górze będzie ta najbardziej bujna ziemia, po bokach będzie taka bardziej jałowa. Możemy na takim można powiedzieć kopcu, posadzić kilkanaście różnych roślin o różnych wymaganiach. […] My jeśli robimy wał, to robimy w ten sposób, że wybieramy lekko taki dołek, lepsza ziemia na jedną stronę […] jeden sztych na łopatę na drugą stronę, i co robimy. Pierwsze zbieramy chrust, jakieś gałęzie. Co znajdziemy w okolicy takiego drzewnego, kładziemy na spód. Później dajemy skoszoną trawę, słomę. Nakładamy na to, później przysypujemy tym darniakiem, na to robimy taką samą mieszankę jak wpierw, tylko bez patyków. Trawa, liście mogą być jakieś zgrabione, a jeśli ktoś będzie musiał dać obornik to też można, tylko żeby to nie było na tej najważniejszej górnej warstwie. Później przykrywamy to wszystko tą ziemią, którą mieliśmy po tej drugiej stronie, już taką lekką przerobioną. Przysypujemy to na wierzch. Można to wymieszać lekko właśnie z kompostem. Wzbogacamy tą ziemię. […]

Nasłonecznienie
Piołun lubi światło, piołun, dziurawiec, następna roślina […] ona jest roślina uprawną – ślaz. On lubi też dużo światła, dużo wody. Bylica zwyczajna. To są rośliny takie bardziej światłolubne. A jeśli chodzi o rośliny takie, które bardziej w cieniu możemy uprawiać, to jest serdecznik, rzepik, szałwia też, bo szałwia jak jest trochę w cieniu, to ma bardziej intensywny aromat. No więc niektórzy mówią, że od słońca ma może większą moc, ja się przekonałem że właśnie ta, która jest w cieniu ma kolor troszeczkę bardziej ciemny i od tego też zależy ten aromat i zawartość olejku. W szałwii najwartościowsze to są te olejki eteryczne, Ale to by trzeba było samemu praktykować, zobaczyć.

Kiedy wysiewać zioła
Jeśli mamy nasiona ze sklepu to najlepszy miesiąc to jest kwiecień, początek maja, ale jeśli zbieramy sami nasiona gdzieś po łąkach, po jakiś lasach, to jest różnie. Niektóre nasiona wysiewamy późną jesienią, żeby przeleżały w ziemi przez zimę, czyli żeby się stratyfikowały. Muszą poddać się tej niskiej temperaturze. A inne nasiona, jak widzimy maki czy inne rośliny, które są rośliną jednoroczną, to siejemy na wiosnę. […] tylko lekko ziemia puści, już możemy je wysiewać do gleby. Nie ma takiej opcji, żeby czekać na jakiś odpowiedni termin.

Czy po wysiewie trzeba szczególnie dbać o zioła, nawozić, plewić?
Jeżeli chodzi o ogród, plewienie, to jest konieczne, bo jeżeli mamy dość dużo chwastów, to musimy roślinie pomóc, żeby ona się rozrosła, ale u mnie jest troszeczkę to inaczej. U mnie jest w ten sposób, że jest to wszystko naturalnie. No wiadomo, że taka roślina, która się gdzieś wysieje, ona rośnie wspólnie z innymi roślinami. I dlatego ja się staram jak najmniej ingerować. Co ciekawe, powiem wam na przykładzie ogórka, to nie ziele, ale też ma właściwości lecznicze. […] matka dbała zawsze o to, plewiła, ale po jakimś czasie zaraza wszystko zdusiła. Może był jeden, dwa zbiory, koniec. Ja jednego roku nie miałem czasu, zostawiłem to wszystko naturalnie. Co się okazuje. Zaraza bardzo późno weszła, ogórek bardzo ładnie owocował, i smak tego ogórka jest trochę inny. Jest taki bardziej naturalny. […] nawet jeśli jest roślina uprawna to z innymi roślinami ma dużo lepszą wartość. […] macie tutaj przykład wiązówki. Ona rośnie prawie zarośnięta. Pokrzywy, jeżyny, dziki chmiel, sitowie. Ona sobie bardzo pięknie idzie do góry i ładnie kwitnie. A na łąkach koszonych ona kawałek wyrasta, jest niska, a nieraz tak się zdarzy, że jest roślina, a nie ma kwiatów. Wspólne współistnienie tych roślin to jest chyba normalne i to jest najważniejsze. […] jeśli chcemy stworzyć ogród naprawdę ziołowy […] popatrzmy, jak te rośliny żyją w przyrodzie. […] tak jak one sobie żyją z tymi innymi roślinami, starajmy się jak najmniej ingerować. Wiadomo, że może nam się pokazać na przykład mszyca, może nam się pojawić jakiś inny pasożyt, ale nie używamy chemii. […] w ogrodach to się rzadko zdarza, ale na plantacjach ziół niektórzy stosują właśnie chemię. Co prawda niektóre środki ulegają tam biodegradacji po miesiącu, po dwóch, ale jakbyście zrobili takie konkretne badania, to okazuje się, że te cząstki tej chemii zostają jednak w tej roślinie do końca. Najlepiej tego nie używać. […]
[…] w przyrodzie to jest regulowane naturalnie. Właśnie ta bioróżnorodność. Jak posadzimy sobie kilka gatunków wspólnie, no to jedna roślina będzie chronić drugą. […] mam ziemniaki i z gryką, notabene tam jest stonka, a część ziemniaków tamtorocznych gdzieś tam wykiełkowała w nagietku i stonki zero. Prawdopodobnie stonka nie lubi zapachu nagietka. Troszeczkę trzeba podglądać przyrodę, no trzeba się uczyć. […]
Gatunki ciepłolubne wysiewamy do doniczek, ale jeśli ktoś myśli o takim ogrodzie albo słowiańskim, albo rodzimym, to myślę, że tutaj nie będzie żadna rozsada potrzebna. Większość tych naszych roślin kiełkuje w stanie naturalnym bez naszego wpływu. […]
[…] Ja sadzę u siebie wszystko na żywioł. Po jakimś czasie jak widzę, że roślinie nie odpowiada sąsiedztwo to mogę ją przesadzić, bo to widać. Roślina albo żółknie, albo karłowacieje. Trzeba dla niej znaleźć jakieś odpowiednie miejsce. Nie robię tak, że od razu sadzę roślinę na dane miejsce. […] jeśli chodzi o różę – czy pomarszczona, czy róża cukrowa, to staram się już wybierać takie miejsce, bo one się rozrastają, że tam już będzie na stałe.

A takie przenosiny im nie przeszkadzają?
Myślę że nie, jeśli to zrobimy w odpowiedniej fazie wzrostu, to można powiedzieć tak – od końca kwietnia do początku maja – to nie zaszkodzi. Jeśli jest odpowiednia wilgotność gleby. Jeśli najważniejsze jeśli zadbamy.

Jak zabezpieczyć ogród na jesieni, przed zimą?
Rośliny, które są takie bardziej mniej odporne na mróz, dobrze by było nagrabić troszeczkę liści, jakiejś słomy tam pozyskać, lekko przyprószyć. Nie dużo, ale żeby lekko było przyprószone. Te nasze rośliny rodzime, one wytrzymałe są nawet do 30 stopni ,chyba niektóre więcej. […] rośliny, bo tam była mowa o tych roślinach jednorocznych, one się same rozsieją. Po dwóch, trzech latach ogród zacznie żyć naturalnym swoim tempem. Tam gdzie nasionko padnie, gdzie nie będzie miało warunków do wzejścia albo nie będzie mu odpowiadało towarzystwo, ono nie wzejdzie. Powiem wam na przykładzie trędownika. Roślina trędownika, wiadomo jak nie odpowiada mu wilgotność, nie odpowiada mu towarzystwo, rolnicy walczą też opryskami, też mu nie odpowiada. Potrafi przeleżeć w ziemi nawet 10 lat i po 10 latach on dopiero skiełkuje, jak będą odpowiednie warunki. Większość roślin właśnie tak postępuje. […] chyba że będziemy mieli jakieś hybrydy wyprodukowane w zakładach. […] ale naturalne rośliny dadzą sobie spokojnie radę.

Jak chcemy sami pozyskać nasiona, jak to zrobić, jak je przechowywać?
Patrzymy na dojrzałość. Wiązówka […] jeśli tutaj zobaczymy zbrązowiałe nasionka, wtedy możemy zbierać. No większość roślin jak jest w takim stanie już dojrzałości zbiorczej, muszą być lekko brązowe. Wtedy sobie je pozyskujemy. Niektóre nasiona musimy poczekać aż do wiosny, żeby zbierać. No na przykład ziele rzepiku ono musi przemarznąć na mrozie. Wiadomo, że tam część ptaki zbiorą, ale zawsze właśnie te wiosenne zbierana są najlepsze, bo jesteśmy pewni, że taka siła kiełkowania będzie w stu procentach. Niektóre rośliny możemy też przystosować na przykład do naszych chorób. […] rozmawiamy z roślinami. Moja żona się wścieka „jak Ty możesz z chwastem rozmawiać”. Jak to – tak samo jak z człowiekiem. […] Okazuje się, patrząc nawet na drzewo, sąsiedztwo […] okazuje się, że tam, gdzie rośnie buk, dużo innych roślin nie będzie występować. Jak mówiłem wcześniej o tych roślinach zielarskich, jest złe towarzystwo i dobre. Orzech włoski, towarzystwo orzecha włoskiego nie każdemu odpowiada, a są rośliny, które bardzo intensywnie pod nim będą rosły. […] na przykład głogi. Ja zbierałem swego czasu owoce głogu i część gdzieś chyba przez przypadek zostało wyrzucone pod tym orzechem. Do dzisiaj mam bardzo już piękne sadzonki, takie czteroletnie. Intensywnie bardzo rośnie, a inne rośliny nie bardzo. Chociaż jest jeszcze jedna roślina – podagrycznik. […] to jest uciążliwy chwast dla ogrodników, walczą z tym, a my po prostu to przetwarzamy […] albo robimy sobie w domu mieszankę na oczyszczenie organizmu, a można zrobić z tego zupę, można zrobić z tego pesto […] roślina dla jednych pasożyt, dla drugich bardzo pożyteczna.

Zbiór ziół
Pierwsza podstawowa rzecz przy zbiorze roślin dziko rosnących […] najważniejsze to daleko od zakładów przemysłowych, […] tam, gdzie jest minimalny ruch, drogi leśne, takie mniej uczęszczane też zawsze można coś pozyskać, ale starajmy się dróg szybkiego ruchu, autostrad, tego unikajmy. W tej chwili jest moda w Polsce na sadzenie rokitnika przy autostradzie. Nawet tego nie ruszajmy. Zamiast nam pomóc, zaszkodzi. Wiadomo, bardzo fajna roślina, bardzo fajny olej, który wzmacnia organizm, ale jeśli zbierzemy w nieodpowiednich warunkach, niestety zaszkodzimy sobie. Jeśli zbieramy zioła w stanie naturalnym, patrzmy też, czy w danej okolicy rolnicy stosują chemizację, opryski, czy jest intensywne nawożenie. […]

Kalendarz zbioru ziół
[…] od wczesnej wiosny zaczynamy od korzeni. Jeszcze żadna roślina nie zaczęła wegetacji – możemy zbierać korzenie. Zbieramy wtedy kłącze tataraku, korzeń mniszka lekarskiego, korzenie łopianu. Wszystkie prawie takie rośliny korzeniowe. Zbieramy też korę. Korę patrzymy na czas dojrzewania. Jeśli łyko odchodzi dobrze od drzewa, no to wtedy możemy spokojnie pozyskiwać. Kora kruszyny to najczęściej jest w połowie maja, można powiedzieć do lipca. Kora dębu, koniec marca, do początku maja. Kora brzozy i tu jest właśnie mały myk. Jeden sposób to jest zbieranie samej wierzchniej warstwy, jeśli robimy na przykład dziegć brzozowy, nie pozyskujemy kory z łykiem. Możemy zbierać nawet rok, tylko lekko obcinamy, tak żeby nie naruszyć rośliny. Zbieramy tylko wierzchnią warstwę. Jeśli chodzi o łyko brzozowe całkowite już, no to wtedy robimy to w połowie maja. Później, jeśli chodzi o rośliny zielne, […] tu się patrzy na fazy rozwoju. Część roślin zbiera się w pełni rozkwitnięte, część się zbiera, jak tutaj mamy na przykład liść podbiału, dopiero też pod koniec czerwca. Kwiat podbiału zbiera się w marcu. Kwiat krokusa nawet jeszcze szybciej, bo nieraz potrafi i z końcem lutego zakwitać. 

[…] moja babcia mówiła zawsze w ten sposób: „ta sama roślina zebrana w innej fazie księżyca, w innej porze dnia, w innym nasłonecznieniu, w innej na przykład wilgotności, ma całkiem inne zastosowanie”. Na to musimy też patrzeć. […] nie mamy tak, że jedna roślina jest na grypę. Nie ma. Wiązówka leczy grypę, przeziębienie, gorączkę, ale zebrana na przykład w innej fazie rozwojowej, na przykład bez kwiatu, może leczyć choroby wątroby. Nie ma ścisłej reguły jeśli chodzi o zbiór, o dojrzałość zbiorczą. […]

[…] jeśli chcemy pozyskać coś dla siebie, nie róbmy tego w ten sposób, że mamy stanowisko jakiejś tam roślinki, przychodzimy, zbieramy wszystko. Raz że są odpowiednie przepisy jeśli chodzi o to, zawodowy zbieracz nie może zebrać więcej niż 30% ze stanowiska naturalnego. Musimy zostawić prawie 70%, no bo przyjdzie zwierzyna, ona jeszcze to stanowisko naruszy, jacyś inni ludzie. Także żeby te stanowiska nie wyginęły. Zbieracz, który zbiera 100% zioła z danego stanowiska, to jest samobójca. […] 

Rośliny zielne zbieramy tak 5-6 centymetrów od ziemi, a w tej chwili weszły przepisy Unii Europejskiej, że większość ziół nie może być dłuższa niż 35 centymetrów. To jest bardzo dobre bo roślina nie ma naruszonego stożku wzrostu i ona może jeszcze odbić. Jeszcze w danym sezonie możemy dwa zbiory pozyskać. Tak jest na przykład z dziurawcem. Dziurawiec, kiedy jest wycięty na wysokości na przykład pół metra od ziemi, bo wiadomo to jest wysoka roślina nawet do metra. Jeśli ją wytniemy później, pierwszy zbiór będziemy mieli czerwiec, bo to jest inaczej zwane „Janowe ziele”, a drugi zbiór będziemy zbierać koniec sierpnia, początek września. Korzenie pozyskujemy najczęściej z rana, nie wieczorami tylko rano. Jest jeszcze spora wilgotność, to akurat nie przeszkadza roślinie jeśli chodzi o substancje czynne. Korę, korę pozyskujemy w każdej jednej pogodzie. Nie ma problemu, może padać deszcz, może świecić słońce. Jeśli chodzi o deszcze, możemy zwrócić uwagę na deszcz, rosę. Jeśli pozyskujemy rośliny kwiatowe, nie zbieramy tego po deszczu. Ta roślina musi być obeschnięta, sucha. Bo jeśli taki kwiat włożymy sobie na przykład do koszyka, on nam po prostu spleśnieje, sczernieje. […] Większości roślin zielnych nie możemy układać grubymi warstwami. Starajmy się robić jak najcieniej, żeby ta roślina się nie zaparzyła, bo po prostu wyługujemy substancje czynne. Będziemy mieli po prostu pospolite siano, nie towar zielarski.

Suszenie
Jest kilka sposobów, jeśli chodzi właśnie o suszenie roślin, jest kilka sposobów. […] suszymy w warunkach naturalnych. […] pomiędzy 30 a 40 stopni to jest idealna temperatura na suszenie ziół. Jeżeli chodzi o owoce ziołowe na przykład malina, czeremcha, wiśnia to jest troszkę inny sposób. Pierwsze dajemy troszkę mniejsza temperaturę, a później dajemy prawie do 80 stopni.
[…] u mnie w domu za babci to najlepsza suszarnia to były strychy, jakieś wiaty, strychy, stodoła. Wieszało się po prostu taką roślinkę w takie wiązki, kawałek tyczki wieszało się i dopiero później się zbierało, jak roślina była sucha. Brało się taki patyczek i czy przy złamaniu było słychać, czyli pękał, było dobrze wysuszone. Tylko, że u nas jest jedna rzecz taka niebezpieczna, jeśli chodzi o zioła. Niektóre rośliny lubią wtórnie wchłaniać wilgoć i to jest duży problem. Taką roślina jest na przykład bobrek trójlistny, bratek polny. Możemy mieć tak, że wysuszyliśmy go prawie na pieprz, zostawiamy na przykład na parę godzin suszarnię otwartą, rano przychodzimy, weźmiemy w rękę, a rękę mamy mokrą. Z powietrza potrafi chłonąć wilgoć. Takie rośliny zaraz po wysuszeniu powinny być spakowane albo do toreb papierowych, albo do jakiś pojemników, które są takie, że nie wpuszczają powietrza.

Przechowywanie w szkle
Bardzo dobry sposób, tylko odpowiedni korek. Nawet taki korkowy […] najważniejsze większość ziół przechowujemy w ciemnym pomieszczeniu. Nie na słońcu, bo raz że nam słońce jednak ten kolor wyługuje troszkę, a przy okazji wyługiwania koloru to i substancji czynnych ubywa przez słoneczko. Ciemne szkło, jeśli jasne mamy, to do szafki chowamy. […]
Jeśli mieszkamy w bloku, możemy suszyć zioła na grzejniku. Nawet prosty sposób – suszarnia do bielizny. Wieszamy sobie na niej kilkanaście wiązek obok grzejnika. […] jeśli nie mamy takich warunków, spółdzielnie mieszkaniowe nie grzeją, więc nawet na balkonie bierzemy sobie kawałek plandeki albo folii czarnej i robimy sobie taki jakby mini tunel. Możemy w tym suszyć. Większość ziół możemy suszyć bezpośrednio w mieszkaniu, jakaś temperatura jest najczęściej dwadzieścia parę stopni. No to powiesić gdzieś, zwłaszcza kwiatowe, zwłaszcza rośliny zielne. Troszkę problemu będzie z owocami, można kupić suszarki elektryczne […]
Nasiona łopianu. Dla każdego łopian to jest pospolicie dziad, tak się mówiło, że się czepia wszystkiego. […] na jakiś śmietniskach, brzegach, wysypiskach rośnie sobie. Nikt go nie wprowadza do uprawy. W tym roku już mój szef prowadza, a przyszłym roku ja wprowadzam do uprawy. Specjalnie na nasiona. Olej łopianowy ma właściwości antyrakowe. Patrząc na historię ziołolecznictwa. […]

Po czym poznać, że zioło już się nie nadaje do użytku?
To tez zależy od warunków przechowywania. […] trzeba od czasu do czasu sprawdzić te zioła. Jeśli widzimy, że tracą kolor, tracą zapach albo pokażą się […] jakieś robale, takie zioła należy szybko usunąć. Nie ma takiej reguły, że tyle i tyle, chyba że będzie to ziele […] gazowane i są tam wszystkie drobnoustroje niszczone, albo są poddawane uderzeniom dwutlenku węgla i też substancje szkodliwe są niszczone. […]

Czy obecnie widać zainteresowanie tematyką zielarską?
[…] od prawie 10 lat jest takie bum. Wcześniej ci, którzy stosowali zdrowy styl życia, no to oni tak, a w tej chwili jest dużo ludzi, którzy nie są związani z zielarstwem czy mieszkają w mieście, ale chcą zobaczyć, która roślina może im pomóc, jak można stosować. My robimy takie szkolenia zielarsko-przetwórcze. Bo na początku były same spacery z zielarzem, pokazywanie roślin, rozpoznawanie. A w tej chwili dużo ludzi chce przyjechać, zobaczyć, z czym to się je. Jak zerwać tą roślinę z pola, jak ją rozpoznać, żeby nie zerwać rośliny trującej, jak ją przygotować, ususzyć, zrobić składnik na przykład nalewki. No i najważniejsze, jak z niektórych roślin zrobić potrawy. […] Na przykład bluszczyk kurdybanek to była taka roślina prawie zapomniana, a rośnie prawie pod każdym murkiem, każdym płotem, a w tej chwili to jest jedna z lepszych przypraw jeżeli chodzi o kuchnię naszą. Można zstąpić włoskie oregano i nie tylko, bardzo dobra przyprawa do sosów, do mięs, do dań wegetariańskich też. […]

Jeśli chodzi o niewychodzenie w teren to był dzień […] Boże Ciało. Wolny dzień od zbiorów, to nie chodziło może o sam zbiór, ale wierzono, że w ten dzień nie powinno się zbierać w lesie żadnych roślin, nie powinno się chodzić po polach, po łąkach ze względu że ten dzień był dniem takim, ale to jest wierzenie łemkowskie bardziej nie polskie, że wszystkie gady wtedy wychodzą. Można być ukąszonym. Jak można powiedzieć że to zło wychodzi z ziemi. I wtedy nie powinno się zbierać. […] Zioła święcone na dzień Matki Boskiej Zielnej w kościele czy cerkwi mają dużo większą wartość niż takie zioła zebrane z pola bez poświęcenia. […]

Czy są osoby, które nie powinny zbierać ziół?
[…] Miesiączka – wtedy kobieta nie powinna do ziół się zbliżać, jeśli chodzi o przetwórstwo. Babcia jak pamiętam, to mówiła: „ja mam swoje dni i absolutnie”. Zresztą, co ciekawe […] babcia straciła miesiączkę, jak miała 67 lat, zdrowy styl życia to jest raz […] ja w tej chwili popalam papierosy, a moja babcia […] tam był naładowany [kubek] ziołami. Jak się wchodziło do babci, to nie czuło się ziół tylko aromat […] była podłoga nie z desek, w kuchni była polewka tak zwana, czyli glina bita. W kuchni nad piecem było pełno ziół, były zioła, były słoiczki, były jakieś tam garnki gliniane. Nie tylko z ziołami, bo były tez nalewki żmijowe, gdzie była żmija zalana czystym spirytem, były niektóre części zwierząt. No, babcia była można powiedzieć no taką szamanką, nie można powiedzieć zielichą, bardziej szamanką. Pamiętam z moimi rodzicami przeprowadziliśmy się w góry, bo ja się urodziłem w Połczynie Zdroju na ziemiach wyzyskanych po Akcji Wisła, część rodziny była tam wymordowana. Po powrocie już na swoje strony nie mogliśmy przyjść, bo tam mieszkali nowi sąsiedzi, Polacy więc przeprowadziliśmy się niedaleko Czarnej. Dwa domy, łąki, pola las [….] u nas na werandzie wylegiwały się na przykład żmije. Ja jeszcze jak byłem mały, nie mówiłem na węża wąż, tylko „mama flak tam leży”. No i matka, żeby mnie zabezpieczyć, pojechaliśmy do babci. Babcia sprawiła rytuał nade mną, z tego co mi matka mówiła. Pierwsza żmija, która mnie ugryzła, to było jak miałem 24 lata. […] receptury po babci zostały. Robię od czasu do czasu.

Co się robiło ze starymi ziołami?
[…] zioła, które były święcone, to trzymało się nawet kilka lat, ale to najczęściej były dawane zwierzętom, jeśli któreś tam zwierzę miało jakieś niedomagania. […] babka trochę ziół stosowała, bo i sąsiadów leczyła, ale jak ktoś miał dla siebie, to były takie ilości jak były potrzebne na daną rodzinę. […[ jak widzimy, w Gorajcu te ogrody ziołowe nie były duże, a rodziny na prawdę były duże […]

Co musiało pojawić się w przydomowym ogródku?
Jeśli chodzi o podstawowe zioła które powinna mieć dobra gospodyni, piołun to jest podstawa, czyli choroby żołądka. Wiadomo, czy dziecko, czy osoba dorosła często ma jakieś czy trawienne, czy bóle żołądka. Piołun po prostu nam pomaga. Druga rzecz, mięta. Też choroby żołądkowe, ale nie tylko, bo jest to też stosowany do chorób migrenowych na przykład. Kogoś boli głowa można tez zażyć ziele mięty. Przyprawowe, lubczyk – ziele miłości, ale i bardzo dobra przyprawa. My akurat robimy lubczyk na kilka sposobów: suszony, korzeń suszony, mielony i robimy różne nalewki, ale robimy tez mrożony i korzeń, i ziele. […] pietruszka, no chyba każdy ma w ogródku, bo to jest przyprawa, ale i zioło. Choroby przewodu moczowego. Majeranek idealna roślina, jeśli jemy ciężko […] a mamy problemy później z trawieniem. Majeranek bardzo ładnie reguluje pracę żołądka. […] kminek, kminek na tych terenach to jest podstawa. Zresztą podstawą tu wyżywienia to było kiedyś fasola, kapusta i kartofle. […] kapustę jak kisimy, do kiszenia musimy dać kminek […] strawność kapusty jest dużo lepsza z kminkiem. Fasola czy robimy fasolkę po bretońsku, czy robiliśmy groch z kapustą […] albo kapustę zapiekana, albo kapustę kiszoną […] no to te przyprawy takie czy tymianek, czy kminek musiały być. […] u mnie jeśli chodzi o zioła lecznicze to najważniejszą jest piołun, oregano, tylko nie to uprawowe, tylko gdzieś przywiezione z lasu i rozmnożone. Ono ma lepszy aromat i lepszy smak. Ślaz, choroby gardła. […] parę krzaków ślazu zawsze jest. […] Ja na przykład bardzo lubię pokrzywy, to jest moje ulubione ziele. To jest roślina można powiedzieć do leczenia prawie wszystkiego. […]

Galeria

Filmy